Obecnie bardzo niewielu polskich obywateli posiada pozwolenie na broń. W Europie o broń jest zdecydowanie ciężej niż w Stanach Zjednoczonych, a Polacy są najbardziej rozbrojonym narodem na kontynencie. Niektórzy mają nawet takie zakusy, aby pozbawić Polaków możliwości kupienia broni czarnoprochowej bez zezwolenia, co dotychczas jeszcze jest możliwe. Żeby jednak zakupić np. broń centralnego zapłonu zwykle konieczne jest uzyskanie pozwolenia na posiadanie takiej broni. Podobnie sprawa wygląda jeśli chodzi o broń bocznego zapłonu.
Jeśli Polak chciałby mieć kontakt z bronią najlepszym wyjściem wydaje się wstąpienie do wojska czy policji. W przypadku stróżów prawa mówi się jednak o oszczędności amunicji i dość rzadkich wizytach na strzelnicach, co z pewnością nie pomaga w dobrym wyszkoleniu funkcjonariuszy. W przypadku wojskowych sprawa wydaje się wyglądać nieco lepiej, ale w końcu zdolność celnego strzelania jest dla żołnierzy jedną z najważniejszych umiejętności.
W wojsku za prawdziwą elitę uważani są jednak rzadko korzystający z ręcznych karabinów piloci myśliwców. W Polsce możliwość pilotowania samolotów F-16, zwanych popularnie Jastrzębiami, zarezerwowana jest dla nielicznych, znakomitych pilotów.
Samoloty są bardzo drogie i wymagające, zdecydowana większość żołnierzy służy w wojskach lądowych. Obsługują m.in. broń przeciwlotniczą i przeciwpancerną. Wyjątkowo sprawni i wytrzymali tworzą wojska specjalne.
Jeśli chodzi o broń przeciwlotniczą, to przykładem może być projektowana polska bateria przeciwlotnicza z armatami AG-35 i A-35 kalibru 35 mm. Inne elementy opracowywanej baterii to radar, wóz kierowania ogniem WG-35 oraz wóz dowodzenia WD-35. Holowane armaty, które będą wchodzić w skład baterii, mają byś środkami ogniowymi.
Jeśli chodzi o broń przeciwpancerną, modelowym przykładem są modele przeciwpancerne Javelin, które do służby trafiły w 1996 roku. System ten rozpowszechniony jest na całym świecie i sprawdza się doskonale, dlatego mają być w niego wyposażone Wojska Obrony Terytorialnej.